adam sam powiedzial zebysmy u niego zostaly, bo jemu weselej. wczoraj zabral nas na kolacje i na drinka, bo z nim nam wszedzie sprzedaja i nas wpuszczaja.
w piatek robi impreze urodzinowa, a w sobote jedziemy z nim na long island.
wczoraj objechałysmy na rowerach manchatan dookoła. rowery mialysmy od ani, powiedzieli nam zebysmy sobie pojezdzily, kaski dali i mape sciezek rowerowych w ny, to byl bardzo udany dzien.
dzisiaj bylysmy na green poincie, to sie tam dzieje to skansen, swiat sprzed lat 20, wszystko szare wyblakle i brudna, kiszka, kielbasa, kwiaciarnia stokrotka, parówa deli, paczki zywnosciowe do polski...itd....a w sklepach kubusie, zywiec i grzeski, oraz pierogi, pyzy, mielone i restauracje jak bary mleczne...