specjanie dodałam londyn, żeby ostrzec wszytskich, którzy myslą ze laptop to nie jest bagaż podreczny!
Ja niestety tak myslałam, a jak się jedzie na cztery miesiące to sie nie mysli o takich rzeczach tylko o tym jak sie spakowaćw 20 kg i co jest najcięższe żeby do podrecznego wpakować...
No ale coż, podchodze do odprawy a pani mi mówi, że laptopa to owszem, moge trzymać w rekach, ale z ta torba na niego to musze coś zrobic, bo no way żebym dwie sztuki miała bagażu..no to ja dzielnie postanowiłam pokrowiec wpakowac do mojego podrecznego placaczka i teraz dopiero było no way! nie mieści się! a w dodatku pełen jest inncyh rzeczy, więc szans rzadnych. podjełam próbe poproszenie angielki z małą torebusią, żeby mi ten pokrowiec przemyciła, ale zapmnij. nikt ci nie pomoże, bo to za duże niebezpieczeństwo.
Tak wiec długo się nie namyslając udałam się do lotniskowego sklepu z walizkmi i zakupiłam malutka, taka akurat co mozna, co mi sie pokrowiec, plecak i jeszcze rzeczy z plecaka zmieściły.w końcu dopiero co stypendium dostałam:)
Pani na odprawie wprawdzie kazała mi pokazać, że moge ja podnieśc, ale co to jest 13kg dla mnie:) hop siup i jestem już w samolocie. udało się. zawsze walizka się przyda.