Siedze sobie w bilbo teraz,zima sie powoli zaczyna, i przypominam jak to latem było. jak żesmy do krakowa przyjechały pełne obaw. przygotowane, ale zawsze to podróż daleka:) eeee....nie taka daleka. jednakowoz pierwsza w tym składzie.
Kraków był naszym pierwszym przystankiem, Zatrzymałysmy się w Beatowym domku. Akurat Magda z Łukaszem tam byli, wiec spedzilismy miły letni wieczór w stylu krakowskim. Poszlismy uczcic nasz wyjazd. pozegnalismy sie. ruszamy.