Do Warszawy wrócilismy już z Ewa i jej znajomymi. Pojechalismy autobusem do granicy i okazało sie że nie ma już busów, a pociag mieliśmy za 2 godziny. Postanowilismy wziąć taksówki, żeby zdążyć i nie spędzać całej nocy na dworcu w Kudowie. Wszystko poszło dobrze i zdążylismy na pociąg. Kupilimy jeszcze prowiant i ruszyliśmy aby rano zawitać w Warszawie.